ostatnio przekladnia znowu dala o sobie znac, stuki na dziurach i przy lekkim kreceniu. Wyciagnąłem wiec ja z auta (zapieczone koncowki drazkow i odkrcanie do gory nogami to koszmar...) okazalo sie ze jest regulacja docisku, a luz jest na slimaku, rozkrecilem wszystko, w srodku jest plastik ktory dociska slimak. Przeczysciłem przesmarowalem, dokrecilem tak zeby nie bylo luzu ale i za ciezko nie chodzilo (dosc ciezko wycyrklowac), poszlo do auta i jest zajebiscie trzeba jeszcze pamietac o dokreceniu po jakims czasie jeszcze raz srub na drazku kierowniczym w aucie (3 sruby) u mnie po tygodniu zrobil sie na nich luz, widac zeliwo musi sie dogiac ;P . Jesli macie luz na slimaku to nie musicie oddawac do warsztatu mozna to zrobic samemu
Post został pochwalony 0 razy